Przejdź do głównej zawartości

Na rauszu

Wiem, że jest film o takim tytule "Na rauszu" (IMdB: 7,8 link), co prawda opowiada historię grupy facetów, którzy na własnym ciele testują kontrowersyjną sugestię norweskiego psychoterapeuty Finn Skårderud, że człowiek się rodzi z deficytem alkoholu we krwi na poziomie 0,05%. Zatem, co robią bohaterowie filmu? To pytanie retoryczne, bo wiadomo że piją… ale my dzisiaj nie będziemy mówić o trochę nudnawym momentami filmie Thomasa Vinterberga (ach ta Dogma 95, szkoda gadać czy bardziej pomaga, czy przeszkadza) i fantastycznym tańcu Madsa Mikkelsena (tak, też uznaję i podziwiam mężczyzn). My dzisiaj o piciu kobiet.

KTO NIE PIJE, TEN...

Jak podaje WHO, 2,3 mld osób (30%) na świecie spożywa alkohol. Ale, ale ponad połowa światowej populacji (57%, czyli 3,1 mld osób) w wieku 15+ nie piło alkoholu w ciągu ostatnich 12 miesięcy, a 44,5%. (prawie 2,5 mld) – nie piło alkoholu nigdy. Nastolatkowie to jednak nie są tacy źli, co nie? 

Pijący średnio wlewają w siebie 33 gramy czystego alkoholu etylowego dziennie, np. 2 kieliszki wina (po 150 ml), duże piwo (750 ml) lub dwa kieliszki alkoholi wysokoprocentowych (po 40 ml). Jeśli chodzi o ogólnoświatową konsumpcję to złoty medal trzyma kurczowo alkohol wysokoprocentowy 45%, goni go piwo 34%, a wino ma 12%. 

Włączając telewizję wieczorami mamy pełno reklam alkoholu i tych stylu “korzeń nie płonie” (czy mnie tylko to niezmiernie śmieszy? Nie śmieszy mnie impotencja, ale takie hasła). Czy zauważyliście pewne różnice w podejściu do płci? Jak mamy reklamy dla mężczyzn, to przede wszystkim pokazana jest dobra zabawa i panowie mają się cieszyć życiem. 

Przykład "zakazanej reklamy", ale jednak wyprodukowanej reklamy duńskiego piwa. Facet jest na randce i pije alkohol. Jak jest trzeźwy jego partnerka jest nieatrakcyjna i nieśmiała, każdy łyk powoduje że kobieta jest primo - piękniejsza i secundo - ma większą ochotę na flirt i seks. Boki zrywać... Warto wspomnieć, że statystycznie u mężczyzn wzrasta poziom agresji wraz z spożyciem alkoholu, co przekłada się na bijatyki i przemoc seksualną wobec kobiet i mężczyzn.

Kobiety natomiast mogą przy okazji trzymać linię (alkohol ma dużo kalorii), a przede wszystkim zapomnieć o problemach codziennego życia. Patrząc na stuletnią już historię reklam używek dla pań możemy przywołać chwytliwe hasła w stylu  „tylko po amfetaminie będziesz szczupła”, „tylko valium da ci radość życia”, „picie likieru to elegancja”, „nic nie uspokaja ciąży tak, jak dobry papieros”. Wprowadzanie różowych produktów to standard (nawet długopisy BIC miały próbę i szybko zrozumieli swój błąd). Jakiś czas temu Bacardi wprowadził specjalną linię “wódeczek” niskoalkoholowych Plume&Petal, coś tam bajali że to jakby spa dla podniebień kobiecych, plus mniej alkoholu to zachowanie szczupłej linii… w mediach społecznościowych zawrzało, wyśmiano ich, wódeczki zniknęły. 

Kampania Bacardi Plume & Petal z komentarzami, np. "Wracamy do lat 50? Kobiety nie potrzebują "kobiecych" napojów alkoholowych oznakowanych piórkami i kwiatami z zmniejszoną zawartością alkoholu. Skąd Bacardi wytrzasnął taki pomysł?", źródło: https://www.dailymail.co.uk/

Było to seksistowskie. Tak samo jak przewodnik po trunkach “Whisky Bible Jima Murray'a”, w którym aż roi się od super śmiesznych żarcików w stylu porównanie jakiejś szkockiej do “40-letniej kobiety, która zachowała swoją figurę i wygląd, a teraz tylko satyna jest między wami… uwierz mi: jest pikantna.” Całą “biblię” przeczytała brytyjska dziennikarka Becky Paskin, która publikując swój artykuł doprowadziła do publicznego potępienia seksistowskiego języka przez dużych graczy np. Glenfiddich i Beam Suntory. Według socjolożki Nocoli Nice (stoi za marką likieru ginowego Pomp & Whimsy, nie piłam, ale napiszę by nie było że tylko faceci siedzą w alkoholach, zresztą nie da się ukryć, że coraz więcej kobiet stoi za sterami destylarni i też kobieta jest na czele American Craft Spirits Association) sugestia, że lepiej nie robić dla kobiet marek jest niebezpieczna, ponieważ wyklucza je z rozmowy. Co teraz? Beck Ceron, główny destylator w Wood's High Mountain Distillery w Salida w Kolorado, który identyfikuje się jako osoba niebinarna, uważa, że najlepszym podejściem jest podkreślenie, kto produkuje alkohol, a nie kto ma go pić. Czyli świetnie, można wybrnąć z reklamowego kiczu. 

Zanim przejdę dalej - mam podejście, że wszystko jest dla ludzi w rozsądnych ilościach i tego się trzymajmy. 

50 TWARZY ALKOHOLU

A co jeśli zabraknie tego rozsądku? Wtedy mamy naszego przyjaciela “alkohol”, po którego wypiciu w zależności jak przeholujemy możemy mieć kaca na drugi dzień, czy też “super zabawę” w stylu Sandry Bullock na ślubie, gdzie ona lecąc na podłogę zabiera ze sobą tort, zaniki świadomości, tudzież stan “trup” itp. 

Okazuje się, że coraz więcej “aktywności społecznej” kręci się wokół alkoholu (można parsknąć, bo przecież Covid-19 był i siedzieliśmy w domu, ale niech rzuci ten kto nie łyknął czegokolwiek). Statystyki są niestety bezlitosne, pijemy więcej, aż 47% kobiet i 59% mężczyzn deklaruje picie alkoholu (w dowolnych ilościach) przez ostatnie 30 dni. 

Scena z filmu "28 dni" (IMdB: 6,1), czyli klasyka kina jeśli ktoś szuka filmu o tematyce alkoholizmu wśród kobiet

W 2017 roku badanie przeprowadził National Institute on Alcohol Abuse and Alcoholism - na wódeczkę w 2013 w porównaniu z 2001 chadzało 16% więcej kobiet, a o 58% wzrósł odsetek kobiet pijących 4-5 drinków na spotkaniu w tygodniu. Faktem jest, że na kobiety alkohol działa szybciej, ponieważ mamy mniej wody w organizmie, co nie oznacza że nie możemy wypić tyle ile mężczyźni (przykład filmowy chociażby “Hemingway & Gellhorn” IMdB: 6,3 link). Po prostu poziom alkoholu we krwi wzrasta nam szybciej i też jesteśmy podatne na krótkotrwałe efekty i niestety długoterminowe zagrożenia dla zdrowia (wątroba siada, serca, jakiś rak). 

Ludzie często myślą, że alkoholizm jest czarno-biały. Albo nie pijesz w ogóle, albo już menel / menelka śmierdzący wyrzucony z domu przez rodzinę. Natomiast różnorodność poziomów jest ogromna, że tak się wyrażę “od wyboru do koloru”. Przykład, pijąc co najmniej jeden kieliszek alkoholu dziennie,jesteś narażona na rozwój raka piersi,  choroby serca i zapalenie wątroby (1 kieliszek przypominam…). Wskaźnik zgonów z powodu marskości wątroby wzrósł o 18% wśród kobiet w wieku 25-44 lat oraz 57% w wieku 45-64 lat w latach 2000-2015 w USA (dla mężczyzn było to wzrost 10% i 21%). Ciekawostka, “dzięki” tym wzrastającym statystykom naukowcy zaczęli badać kobiety osobno, bo do tej pory badano mężczyzn i zakładano że u kobiet jest podobnie (czy tam odpowiednio zmniejszano wyniki). 

Plakat do filmu dokumentalnego produkcji Netflix "Audrie i Daisy", który opowiada historii napastowanych seksualnie dziewczyn. Sprawa wydaje się prosta, prawda? Niestety życie jest brutalne. Dziewczyny były pijane w momencie gwałtu i tutaj wszystko się komplikuje, ponieważ społeczność jest podzielona pomiędzy "nikt nie powinien nikogo tknąć bez zgody" (wiadomo, że to mój punkt widzenia i nie muszę dodawać, że jak ktoś jest nieprzytomny to automatycznie wiadomo, że nie ma zgody na jakikolwiek kontakt fizyczny"), a "były pijane, same są sobie winne". Może dokument nie jest wybitny, ale pokazuje jak okrutni są ludzie.

Zatem kiedy powinna się włączyć nam lampka ostrzegawcza? Kilka ważnych spostrzeżeń parafrazując dr Sharon Wilsnack, profesor neurobiologii klinicznej na University of North Dakota School of Medicine & Health Sciences:

  • Piję więcej niż zakładam
  • Myślenie w stylu “jest alkohol, jest zabawa” (typowe przenoszenie pewności siebie na alkohol, choć wiemy lub nie, że siła jest tylko i wyłącznie w każdym z nas)
  • Regularnie nie pamiętam wszystkiego z spotkań
  • Budzę się często z poczuciem senności i po prostu kacem, czy lekkim “kacykiem”
  • Zaczynam potrzebować więcej by poczuć “szum” w głowie
  • Próbowałam bez alkoholu jakiś czas, ale się nie udało

Jeśli się zapaliła lampka, to kilka rad:

  • Ustal konkretne granice, np. alkohol nie więcej niż cztery noce w tygodniu, w piątek i sobotę nie wypiję więcej niż dwa kieliszki
  • Zauważ czy i ile potrzebujesz, np. obserwuj jak zmienia się twój nastrój w zależności od picia
  • Zapisuj ile pijesz, można na kartce (ale sumiennie, bez oszukiwania)
  • Nawiąż nowe kontakty towarzyskie i spotykaj się bez alkoholu
  • Spotkaj się z terapeutą 

W badaniu przeprowadzonym przez National Institutes of Health (NIH) zadano sobie pytanie o przyczyny alkoholu względem płci. Okazało się, że 75% uzależnionych kobiet pochodzi ze środowisk, w których stosowano przemoc seksualną lub fizyczną (w porównaniu do 27% mężczyzn). Mężczyźni piją by poczuć się lepiej w towarzystwie, natomiast kobiety by poradzić sobie z strachem i niepokojem. Dodatkowo, alkohol dawał kobietom poczucie kobiecości, a mężczyznom poczucie siły. Warto wspomnieć o tym, że cały czas bycie facetem alkoholikiem jest “bardziej akceptowalne” niż bycie alkoholiczką. Szybkie pytanie - leżący pijany facet i leżąca pijana kobieta spojrzysz takim samym “łaskawym” okiem na oba te przypadki?

Scena z filmu "Sex and the City 2". Pomimo moich ciepłych uczuć odnośnie serialu i mniej odnośnie filmów, to nie da się ukryć, że kwartet przyjaciółek bardzo dużo drinkuje. Oczywiście zawsze z klasą i w modnych ciuchach, a przede wszystkim w modnych klubach, niemiej jednak jakby nie patrzeć piją sporo, źródło: https://www.marieclaire.co.uk/

Różnice są też widoczne w terapii. Po pierwsze dlatego, że skoro alkoholizm wynika z doświadczeń życiowych często powodowanych przez mężczyzn, to jak ma kobieta usiąść wśród mężczyzn na terapii i o tym opowiadać, skoro to mężczyźni ją przerażają? Brakuje terapeutek i grup kobiecych. Dodatkowo placówki nie zapewniają opieki nad dziećmi. Z amerykańskich danych wynika, że tylko 0,6% kobiet trafia na skuteczną i adresowaną do nich terapię. 

Dr Ryszard Romaniuk twierdzi, że kobiety zaczynają pić później niż mężczyźni i też sięgają na początku po lżejsze alkohole (likiery, wina). Kobiety publicznie piją malutko i elegancko (przeważnie), jak mają ochotę dać w palnik to piją w ukryciu. Zdarza się, że piją z partnerem - on jest alkoholikiem, a ona ma wrażenie kontroli i że on z nią wypije mniej (błędne koło). Kobiece picie też nie jest radosne (o czym dobrze wie marketing firm). W damskim piciu jest sporo wstydu i przekonania, że kobiecie pić nie wypada. Pijąc, są przekonane jaką porażką są jako matki, żony, pracownice… Panowie z kolei mają tendencje do szukania wymówek. 

Alkoholików w Polsce może być około 600 tysięcy, a liczba pijących w sposób ryzykowny kobiet i mężczyzn w wieku 30-40 lat, jest porównywalna. W latach 50. ubiegłego wieku wśród anonimowych alkoholików było około 15% kobiet, a na początku tego wieku – już 34%. 

Warto i nawet trzeba to leczyć. Kluczowe w terapii jest zrozumienie, że nie jest się złym człowiekiem (przez co się piło), ale że zdarzyły się nam złe rzeczy i tylko mamy siłę, by je przepracować.

Wszystkiego kobiecego!

Źródła: