Przejdź do głównej zawartości

Sól i pieprz, i Olimpiada


Miałam dylemat, czy zacząć pisać o młodych, czy starszych. Ciężki wybór i w końcu padło na siwiejącą Andie MacDowell (63 lat), która swoją burzą loków wywołała mały skandalik, tudzież zachwyt na tegorocznym festiwalu w Cannes. 

Andy MacDowell na festiwalu w Cannes 2021, źródło: https://www.vogue.com/

Aktorka podczas lock down nie mogła bywać tak często u swoich stylistów jak zazwyczaj i jak pojawił się u niej efekt „soli i pieprzu” to jej rodzina była zachwycona. 
Na początku chciałam być ostrożna i nosić peruki by nikogo nie urazić. Jednak z czasem czułam się coraz pewniejsza. Porównuje się z George Clooney’em, czemu nie? Mężczyźni mogą się starzeć w Hollywood i ich za to uwielbiamy. Co do kobiet, to chciałabym by i nas spotykało takie samo uwielbienie, ale dojdziemy do tego, małymi kroczkami. Czuję się świetnie! Jeśli ktoś nie czuje się w tym, to też ok. 
Co ciekawe, tego kroku nie pochwalali jej menagerowie i aktorka musiała odbyć sporo rozmów wokoło tego tematu. W końcu doszła do wniosku, że to jej włosy i poszła do fryzjera - tak, bo to jest "starzenie się" kontrolowane. Tak jak w przypadku na przykład Jane Fondy, która w wieku 82 lat zdecydowała się wystąpić na gali Oskarowej w totalnie siwej odsłonie i to nie było tak, że Jane usiadła na ganku i czekała aż wszystkie włosy posiwieją, o nie, nie! To fryzjer, czy amerykańsko zwany "stylista" z terminami już za 10 lat przyczynił się do stworzenia tej niesamowitej stylizacji. W sumie nieważne, ważne że panie czują się mocniejsze będąc naturalnymi. 
Muszę przyznać, że Andie zainspirowała mnie do dalszych przemyśleń. Wiadomość o jej siwiźnie zbiegła się z moim spotkaniem towarzyskim, kiedy próbowałam komuś wytłumaczyć, co oznacza feminizm. Od razu wypowiedziałam już kilka razy powtarzaną tutaj formułę "feminizm to równość płci pod każdym względem" i wtedy zdałam sobie sprawę jak ideologicznie to brzmi. Jak naukowa formuła nijak mająca zastosowanie w życiu codziennym. Potem przypomniałam sobie Andie i zdałam sobie sprawę, że feminizm tak naprawdę oznacza szacunek. 
Feminizm to szacunek dla siebie i szacunek dla innych
Mówi się, że na szacunek należy zapracować, ale mam wrażenie że są ludzie dla których można umrzeć w tej pracy, a i tak nie będą szanować "bo tak!". Zatem abstrahując od przypadków skrajnych, uważam że są momenty kiedy to my mamy prawo wymagać szacunku dla nas samych, dla swoich decyzji i opinii, dla swojego ciała i swojego życia. Tyle mi dała Andie. 
Zdałam sobie sprawę, że czasami chodzi o takie proste rzeczy jak golenie nóg, farbowanie włosów, noszenie szortów, zmianę pracy, malowanie się - chciałabym byśmy myśleli w momencie podejmowania takich decyzji o tym, czego my chcemy, a nie co powie rodzina / sąsiedzi / współpracownicy, wszechobecne reklamy, czy pani w sklepie. Bądźmy sobą i walczmy o siebie! Co ważniejsze, to wszystko zaczyna się od nas samych - jak mają nas szanować inni skoro my sami nie potrafimy tego zrobić. A jeśli już zrobimy, to nie bądźmy egoistami i też szanujmy innych. Czyli obojętnie golisz, czy nie golisz, farbujesz, czy nie - jeśli czujesz się dobrze to właśnie jesteś w miejscu w którym powinnaś być. Amen.

Teraz o młodych (poznajcie moje dobre serce) - na odbywającej się Olimpiadzie w Tokio z medalami w dyscyplinie "jazda na deskorolce w formule street" wyszły kolejno 13-letnia Momiji Nishiya z Japonii, 13-letnia Rayssa Leal oraz 16-letnia Funa Nakayama z Japonii także. Ale żeby nie było, że tylko nastolatki tam występowały - 4 miejsce miała 34-letnia zawodniczka. Z kolei najmłodsza zawodniczka ma 12-lat i także startuje, czy startowała już w tym momencie w jeździe na deskorolce. Dla marudzących, że "ta deskorolka" to w Tokio także w pływaniu i skokach do wody mamy zawodniczki 14-letnie (kanadyjka Summer McIntosh ustanowiła rekord Kanady w 400 freestyle kobiet).
Wstawie wam niezwykle ciekawą (NOT!) transmisję. Prowadzący ze swoim "łoooooooł" jest zabawny. Można powiedzieć - chodzi o ten jeden skok? Co to ma być? No to skacz! Właź na deskę z kółkami i zasuwaj po tej rampie! I pory opadły...
Jest to sukces i bardzo się cieszę, że tak młode osoby mogą się zapisać w historii. 

Żeby nie było, to historycznie najmłodszą medalistką jest 12-letnia Dunka Inge Sørensen, która wygrała brąz w pływaniu na dystansie 200 metrów, a najmłodszą złotą medalistą jest (nie wiem, czy w dalszym ciągu skoro mamy tegoroczne kandydatki i pewnie chodzi o różnicę w dniach) 13-letnia amerykanka Marjorie Gestring, która w 1936 roku wygrała w skoku do wody na głębokość 3 metrów. Z drugiego bieguna można napisać, najstarszą medalistką jest 63-letnia łuczniczka Lida Peyton "Eliza" Pollock z 1904 roku (brąz), a po złoto sięgnęła 53-letnia Brytyjka Sybil “Queenie” Newall takśe w łucznictwie w 1908 roku. 

Wszystkiego kobiecego!

Źródła: