Przejdź do głównej zawartości

Esther Duflo laureatka nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii w 2019

Esther Duflo, źródło: https://www.nobelprize.org/

Esther Duflo urodziła się w Paryżu w 1972, w rodzinie profesora matematyki i lekarki pediatry uczestniczącej w wielu medycznych projektach humanitarnych. Jej studia to dla niektórych doświadczenia całego życia - początkowo studiowała historię, w 1993 roku przez 10 miesięcy uczyła francuskiego w Moskwie przygotowując się do magisterki na temat "jak Rosja wykorzystuje swoje projekty do celów propagandowych" (coś w tym stylu), tam też pracowała jako asystentka francuskiego ekonomisty związanego z Centralnym Bankiem Rosji oraz jednocześnie amerykańskiego ekonomisty Jeffreya Sachsa, który doradzał rosyjskiemu ministrowi finansów. Plus na Uralu wykopała naszyjnik z klepsydrą, którą używała Hermiona w Harrym Potterze do przenoszenia się w czasie tak by mogła chodzić na wszystkie zajęcia (żart). 

Wtedy doszła do dwóch wniosków:
Primo. "Ekonomia ma potencjał jako dźwignia działania w świecie"
Secundo. Chce robić to, co ma znaczenie - dlatego przeniosła się na studia historyczno-ekonomiczne, wszystko pokończyła i zrobiła doktorat w 1999 z ekonomii na MIT pod wspólną opieką Abhijita Banerjee i Joshuy Angrista. Ten pierwszy został jej mężem i mają dwójkę dzieci. Jej doktorat był eksperymentem, który dowiódł że indonezyjski program rozbudowy szkolnictwa w latach 70. zadziałał, ponieważ  w kraju rozwijającym się wyższe wykształcenie skutkuje wyższymi zarobkami.
W ciągu kilku lat dostała prestiżowe uczelniane stanowiska, będąc jedną z najmłodszych z takimi sukcesami. 
"Na świecie jest wiele hałasu ... [i] jest wiele idiosynkrazji. Ale są też prawidłowości i zjawiska. I to, co dane będą w stanie zrobić - jeśli będzie ich wystarczająco dużo - to odkryć, w bałaganie i hałasie świata, pewne linie muzyki, które rzeczywiście mają harmonię. To gdzieś tam jest."

Esther Duflo z mężem Abhijitem Banerjee, źródło: https://news.mit.edu/

CO Z TYM NOBLEM?

Esther Duflo razem z mężem od 1997 zaczęli pracować nad eksperymentami, które pozwalały im sprawdzić co najbardziej działa na dany problem, na przykład:
  • Nieobecność nauczycieli w szkołach indyjskich - okazało się, że jeśli nauczyciel robił sobie zdjęcie codziennie uczniom, to zaczęli się pojawiać w pracy
  • W indyjskich wioskach łatwiej akceptowano kobiety liderki jeśli wcześniej ludziom pokazywano ich nagrane na taśmie przemówienia
  • Więcej ludzi zaszczepiło swoje dzieci w Radżastanie w regionie Udaipur, jak co miesiąc medycy przyjeżdżali do wiosek na akcje szczepień i do szczepienia dawali 1kg soczewicy
  • W Afryce najwięcej ludzi chciało kupić po roku używania moskitier następną jeśli pierwszą dostali za darmo
  • W Afryce więcej ludzi posyłało swoje dzieci do szkół jeśli był tam program odrobaczania (dawało to aż 30 lat więcej edukacji, czyli ludzie którzy się przekonali przekonywali innych)
Przeprowadzali eksperymenty, wykorzystując randomizowane próby kontrolne (RCT). Inaczej mówiąc zaczęli podchodzić do eksperymentów społecznych jak naukowcy testujący leki, losowo przydzielali ludzi do grup - jednym dawali lek w normalnym stężeniu, innym w mniejszej dawce, innym placebo (przykład jest w odniesieniu do leków, ale wiecie o co chodzi) itp. a po wszystkim porównywali wyniki. To podejście uzyskało nazwę "the randomistas" (od ang. random, czyli losowy; po polsku można to przełożyć jako „losowcy”).
"Zbyt często ekonomia ubóstwa mylona jest z ekonomią biedy: ponieważ ubodzy posiadają bardzo niewiele, zakłada się, że w ich ekonomicznej egzystencji nie ma nic interesującego. Niestety, to nieporozumienie poważnie osłabia walkę z ubóstwem na świecie: Proste problemy rodzą proste rozwiązania."
Jak sama Esther przyznaje, nie jest w stanie odpowiedzieć jak zakończyć biedę. Jest to zjawisko masowe, zwykle niewidoczne w życiu codziennym. Łatwiej ludziom dać pieniądze na trzęsienie ziemi, które jest co jakiś czas niż wspomagać ciągle umierające dzieci (patrząc na liczby ofiar to tak, jakby trzęsienie ziemi było co 8 dni). Niestety samo dawanie pieniędzy i działania na oślep, które wydają się nam logiczne np. kupienie szczepionek, mudurków szkolnych czy zeszytów to takie "leczenie pijawkami" jak w średniowieczu. Jak pomogło, to super. Nie pomogło, no trudno, ale na ślepo walimy pijawy dalej. Z drugiej strony są głosy by nie pomagać, nie dawać kija, ani marchewki... Dlatego w eksperymentach często testują rozwiązania także te popierane przez lewicę i prawicę, by zobaczyć co rzeczywiście działa.
"Naszym celem jest upewnienie się, że walka z ubóstwem opiera się na dowodach naukowych."
Eksperymenty przyniosły oczywiście rozgłos, pochwały, nagrody i krytykę oraz stanowiska. Esther Duflo doradzała byłemu prezydentowi USA Barackowi Obamie w kwestiach dotyczących pomocy rozwojowej w biednych krajach. Jest też członkiem wielu fundacji i stowarzyszeń i pisze comiesięczną kolumnę dla Libération, francuskiego dziennika. 
"Musimy stworzyć społeczeństwo, które działa dla większości ludzi, a nie dla tych ekstremalnie zmotywowanych".
Esther Duflo otrzymała nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii w 2019 razem z  z Abhijitem Banerjee (mąż, a to nie jedyne małżeństwo z Noblem w kieszeni, więcej o tandemie Curie tutaj: link) i Michaelem Kremerem "za ich eksperymentalne podejście do łagodzenia światowego ubóstwa". Jest najmłodszą osobą (w wieku 46 lat) i drugą kobietą, która zdobyła Nobla w dziedzinie ekonomii. Powiedziała, że chce wykorzystać nagrodę jako "megafon" w swoich wysiłkach na rzecz walki z ubóstwem i poprawy edukacji dzieci.
"Mam nadzieje, że to wyróżnienie zainspiruje wiele, wiele innych kobiet do dalszej pracy, a wielu innych mężczyzn do obdarzenia ich szacunkiem, na który zasługują, tak jak każda istota ludzka."
Oczywiście jak pisałam też są głosy krytyki - eksperymenty są drogie i też eksperymentuje się na ludziach, czyli np. ktoś jest odrobaczany czy szczepiony, ktoś nie. Do tego wnioski są banalne, albo tak przynajmniej się wydaje tym krytykom co przeczytali wnioski i powiedzieli "no przecież ja to mówiłem w 1970!". Do tego takie działania lokalne trochę odwracają uwagę skąd ta bieda, że bokiem kraje bogate eksploatują biedne kraje i w sumie lepiej by biednymi pozostali. Jak widać różne są głosy, każdy z nas musi sobie odpowiedzieć czy ten Nobel ważny, czy nieważny, zasłużyli czy nie. Wychodzę z założenia, że skoro coś działa, pomaga i ma ręce i nogi, to ważny i zasłużony.

Jeszcze dla ciekawych jej wystąpienie na TED, naprawdę warto: